Fundacja Mir razem z dziennikarzem, satyrykiem Jarosławem Zajączkowskim serwują chętnym słuchaczom dawkę humoru na najwyższym poziomie. „Pogwarki Jarka” to cykl satyr, z którymi każdy może się zapoznać.

Autor bezpłatnie udostępnia Fundacji swoją twórczość. Od marca ubiegłego roku trzy razy w tygodniu ukazują się nowe odcinki audycji.

– Moje pierwsze pogwarki powstały całkowicie spontanicznie, nie były planowane i nigdy nie miałem zamiaru pisać felietonów, jeśli tak można nazwać to co wychodzi, no właśnie skąd? Tradycyjnie powinno się powiedzieć że z pod pióra, ale pióra nie mam, z pod klawiatury?, sprawdzałem – nic tam nie ma. Skądś się biorą i nie wnikajmy skąd – wyjaśnił artysta.

Dlaczego kogut pieje i o której godzinie, jak telefony zdominowały nasze życie, do czego faktycznie posłuży chip medyczny, a także czy potrafimy śmiać się z własnych słabości? Na te i na wiele innych jeszcze pytań odpowiada Jarek „Pogwarek” Zajączkowski.

Jak tłumaczą członkowie Fundacji: – Każdemu z nas jest miło, gdy ktoś obdarzy nas życzliwym uśmiechem. Ostatnio jednak coraz mniej tych uśmiechów. Czas pandemii, izolacji, pracy zdalnej, wzrost cen i wojna w Ukrainie sprawiły, że życzliwych uśmiechów mieliśmy wyjątkowo mało. Sami również coraz rzadziej się uśmiechamy. Dlatego też przybywamy z pomocą (…).

Odrobina sarkazmu, szczypta złośliwości, dużo dystansu i bardzo dużo ciepłego podejścia do świata. Taki obraz wyłania się z „Pogwarek Jarka”. Sprawdźcie sami: https://mir.org.pl/kategoria/zaraz-sie-kultura/.

 

IJ/Centrum Komunikacji PZN